Kronika Prowincji

Kronika Prowincji 16 października 2011 wyświetleń: 1686

Świętowanie urodzin ks. Józefa Kołodzieja i siostry Theresity, w ośrodku duszpasterskim Cabramatta - Fairfield.

W niedzielę 16 października, podczas Mszy świętej w kościele p. w. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Cabramatta, koncelebrowanej przez ks. Solenizanta i ks. Krzysztofa Chwałka, dziękowaliśmy Bogu za dar 80-ciu lat życia ks. Józefa i 90-ciu lat siostry Theresity ze Zgromadzenia Sióstr Józefitek.

Komitet Pomocy Duszpasterskiej zorganizował z tej okazji uroczysty obiad w Domu Orła Białego w Canley Vale. W części powitalnej ks. Krzysztof - gospodarz spotkania - przedstawił siostrę Theresitę, jako osobę bardzo przyjaźnie ustosunkowaną do polskich księży i polskiej wspólnoty.To ona właśnie szlifowała język angielski u nowoprzybyłych Chrystusowców. Księdza Józefa nie trzeba było przedstawiać, bo znają go wszyscy z jego gorliwej pracy duszpasterskiej wśród Polonii, przez prawie 50 lat. Dlatego przy dzisiejszej okazji posypało się wiele życzeń i serdeczności dla zacnych Solenizantów, a rozpoczęła je prezeska Związku Polskiego - p. Krystyna Cyroń wraz z zespołem Podhale, któremu Związek patronuje. Również zespół Lajkonik, z jego opiekunką p.Urszulą Lang, ucieszył ks. Józefa okazałym bukietem róż i wdzięcznie wypowiedzianymi życzeniami. Obydwa zespoły zadedykowały Solenizantom polskie tańce regionalne oraz kilka piosenek. Ze specjalnie przygotowanym programem wokalno - muzycznym wystąpiła p. Iwona Markowska (z domu Juszcze), która także zaśpiewała w duecie z ks. Józefem.  Ach, co to był za śpiew! Po spożyciu obiadu były kolejne życzenia. W imieniu Komitetu Pomocy Duszpasterskiej złożył je p. Bogdan Zawadzki, a p. Irena Cichocka i p. Kasia Krajewska w imieniu członków Koła Różańcowego. O swoim długoletnim duszpasterzu i siostrze Teresicie, nie zapomnieli także przedstawiciele ośrodka duszpasterskiego w Bankstown, z ks. Marianem Szeptakiem i pp. Teresą i Władysławem Juszcze na czele. Był także obecny ks. Artur Botur, duszpasterz ośrodka w Ashfield. Radosnym momentem było krojenie tortów i chociaż na sali było około dwustu osób, każdy mógł posmakować urodzinowych pyszności. Tak Solenizanci jak i uczestnicy imprezy, byli zadowoleni ze wspólnie spędzonego niedzielnego popołudnia, zakończonego loterią fantową.

(Tekst Z.Kosakowska,zdjęcia H.Iglinski)

aktualizowano: 2011-10-19
Wszystkich rekordów: