“Radujcie się – Chrystus idzie przez Australię”. Słowa te padły z ust papieża Jana Pawła II podczas uroczystości beatyfikacji siostry Marii od Krzyża, Mary McKillop. Okres 38 godzin pobytu Dostojnego Gościa w Sydney upłynął w radosnej atmosferze – jak sam to określił - ponownego spotkania z jego australijskimi przyjaciółmi. Było to widoczne zaraz po wylądowaniu samolotu Air Niuguini w środę wieczorem 18 stycznia. Odgłos 18 salw artyleryjskich na cześć przybywającej głowy państwa oraz przemówienia australijskich dostojników przeplatały się z okrzykami sympatii, jakie dochodziły od trzytysięcznego tłumu, nad którego głowami unosiły się powitalne transparenty. Na drugi dzień tor wyścigów konnych w dzielnicy Randwick zgromadził ponad 225 tysięcy wiernych, gdzie Ojciec święty celebrował Mszę beatyfikacyjną Mary MacKillop. Ceremoniał okadzenia ołtarza odbył się według tubylczej tradycji oddawania czci przodkom. Papież odprawiał Mszę św. używając kielicha, którym przed z górą stu laty posługiwał się ks. Julian Tenison Woods współzałożyciel zgromadzenia józefitek. Była to koncelebra z udziałem 80 biskupów australijskich, nowozelandzkich i szkockich. Komunię św. rozdzielało 500 kapłanów i szafarzy Eucharystii, a stronę muzyczną zapewniał 120 osobowy chór oraz orkiestra marynarki wojennej. Wygłaszając homilię Ojciec Święty podkreślał, że Mary MacKillop dostrzegała godność osoby w każdym nawet niepozornym i ubogim człowieku. Przedstawiała sobą najlepsze australijskie cechy charakteru takiej jak otwartość, gościnność, szczodrobliwość, poczucie sprawiedliwości, wytrwałość wobec przeciwności, delikatność i gotowość wspomagania cierpiących.
W poniedziałek 23 stycznia polska wspólnota z okolic Wellington NZ żegnała swojego długoletniego duszpasterza ks. Ignacego Smagę. Nowym duszpasterzem od tego dnia został ks. Zenon Broniarczyk.
W ostatnią niedzielę stycznia wspólnota w Marayong i Blacktown rozstawała się ze swoim dotychczasowym duszpasterzem ks. Józefem Migaczem. Nowym rektorem kościoła Matki Boskiej Częstochowskiej i duszpasterzem lokalnej wspólnoty Polaków został ks. Igancy Smaga,(fot nr 102) dotychczasowy duszpasterz w Nowej Zelandii (Wellington). Ks. Józef Migacz objął placówkę duszpasterską w Adelaide. Podziękowanie za pracę w Marayong złożył ks. Józefowi Migaczowi ks. prow. St. Lipski. W imieniu wiernych przemówił p. Kuźmiński. Odchodzącemu duszpasterzowi oraz obejmującemu posługę wiązanki kwiatów wręczyły dzieci z Polskiej Szkoły Sobotniej.
W Marayong, jak wiadomo, gospodarzy Matka Boska Częstochowska. Na terenie ośrodka od wielu lat stała także figura Pana Jezusa Dobrego Pasterza i jak twierdzili niektórzy, Święta Rodzina nie była w komplecie, bo brakowało św. Józefa. Dnia 19 marca ten brak został naprawiony. Przed wejściem do kościoła ustawiona została i poświęcona statua św. Józefa. Uroczystego błogosławieństwa w obecności licznie zgromadzonych rodaków dokonał ks. Ignacy Smaga. Figura Patrona Kościoła Świętego dotarła do Marayong z inicjatywy s. Ireny – nazaretanki trzy dni przed dniem św. Józefa. Prace budowlano-montażowe w szybkim tempie, z energią i zapałem wykonała niezastąpiona w tych sprawach ekipa kilku panów pod dowództwem Marka Wiatraka i Bolesława Jędryczki.
W sobotę przed Niedzielą Palmową (8 kwietnia) odbyło się na terenie Sanktuarium Matki Boskiej Częstochowskiej w Marayong spotkanie uczniów Polskich Szkół Sobotnich zorganizowane z inicjatywy Polskiej Macierzy Szkolnej. Spotkanie rozpoczęło się Mszą św. podczas której śpiewał zespół “Laetare”. Następnie w sali przy kościele, na trawnikach i boisku odbywały się zajęcia sportowe, konkursy malowania kart świątecznych i pisanek. Rozegrano także mecz piłki nożnej pomiędzy drużynami ministrantów z Marayong i Bankstown.
Z początkiem czerwca kościół NMP Częstochowskiej w Marayong wzbogacił się o nowe organy. Na potrzebę zakupienia tego ważnego dla liturgii instrumentu wskazywano już od dawna, ale zawsze były jakieś bardziej konieczne inwestycje. Teraz jednak zdecydowano, że organy mają pierwszeństwo. Rodacy, wierni świątyni w Marayong nie zawiedli. Ich hojność, gotowość złożenia swojego grosza do kościelnej kiesy umożliwiła podjęcie decyzji. Po wielu konsultacjach i rozmowach z fachowcami postanowiono, że będzie to instrument amerykańskiej firmy Rogers. Organy wyposażone są w nowoczesną elektronikę, łatwe w obsłudze, a przede wszystkim mają przepiękne brzmienie niczym nie ustępujące tradycyjnym instrumentom z piszczałkami. Uroczystość poświęcenia nowych organów pod koniec lipca połączono z koncertem muzyki klasycznej w wykonaniu sydneyskich muzyków. W koncercie wystąpili: Jerzy Ścisłowski- organy, Bogumiła Dzidowska – śpiew, Hanna Zdoń – organy i śpiew, Maja Kędziora – organy i śpiew, Cliff Bingham – organy. Wykonane zostały utwory: J. S. Bacha: Toccata i Fuga D-moll; Jesu, Joy of Man’s Desiring; Now Thank We All Our God; W. A. Mozarta: Eine kleine Nacht Musik nr 3; A. Campry: riguadon; B. Marcello: parafraza na temat Psalmu 19; G. Younga: Trumpet tune i Prelude in Classic Style; Binge: Elizabethan Serenade; K. Saint-Saens’a: Symfonia nr 3 “Organowa” 3 część; C. Francka: Panis Angelicus; Ch. Gounoda: Ave Maria; J. Ścisłowskiego: Ojczyzną mojąą jest Bóg; K. Gaertner: Panno pszeniczna; średniowieczny hymn: Gaude Mater. Wypełniony po brzegi kościół, znakomici wykonawcy, bogaty program, świetny instrument – to wszystko zadecydowało, że inauguracyjny i promocyjny koncert w Marayong można zaliczyć do wyjątkowo udanych.
Złotych jubilatów tego roku nam nie brakuje. Do ich grona trzeba zaliczyć również ks. Dominika Sobalę, który 24 lipca obchodził swoje 50-te urodziny. Uroczystość świętowania “Abrahama” odbyła się w kaplicy księży chrystusowców w Bankstown, gdzie podczas Mszy św. Jubilat dziękował Panu Bogu za wszystkie dary łaski jakie otrzymał w ciągu całego swojego życia. Okolicznościową homilię wygłosił ks. Józef A. Kołodziej. W nabożeństwie wzięła udział wspólnota seniorów z Bankstown, współbracia zakonni oraz przyjaciele ks. Dominika.
Niecodzienną uroczystość przeżywała dnia 29 września polska parafia na Bowen Hills w Brisbane. Było to poświęcenie obrazu Miłosierdzia Bożego przywiezionego z sanktuarium bł. s. Faustyny w Łagiewnikach k. Krakowa. Obraz ten jest wierną kopią oryginału. Namalował go uczeń prof. A. Hyły – twórcy oryginalnego wizerunku. Ks. Tadeusz Przybylak przywiózł ten obraz wracając z urlopu w Polsce. Uroczystość poświęcenia odbyła się w czasie niedzielnej Mszy św. Homilię wygłosił ks. Bednarz. W krótkim zarysie podał najważniejsze fakty z życia bł. s. Faustyny i wyjaśnił symbolikę obrazu podkreślając szczególnie wymowę biało-czerwonych promieni wypływających z Serca Jezusowego.
Do ważnych momentów w pracy duszpasterskiej księży z Bowen Hills należy coroczny wyjazd do rodaków w Townsville i Cairns. W każdym z tych miast grupa Polaków czeka na tę wizytę, aby uczestniczyć w Eucharystii odprawianej przez polskiego księdza i w polskim języku. Zwyczaj ten jest kontynuowany od wielu już lat. W tym roku misja ta przypadła w udziale ks. Janowi Białasiewiczowi. Odległość docelowa bardzo daleka, bo ponad 2 tys. km. Dlatego w podróży towarzyszył księdzu Janowi p. Ryszard Federowicz, człowiek odważny i uczynny. W drogę wyruszyli 11 grudnia i po dwóch dniach podróży z przerwą na nocleg w Rockhampton, dotarli do Townsville. W środę 13 grudnia o godz. 7.00 wieczorem ks. Jan odprawił Mszę św. w Domu Polskim, a wcześniej słuchał spowiedzi. Po Mszy św. odbyło się spotkanie opłatkowe z rodakami, którzy nie ukrywali radości z goszczenia wśród siebie polskiego duszpasterza. Następnym miastem docelowym było Cairns. Tam czekała na księdza liczniejsza, bo stuosobowa grupa Polaków. W znacznym procencie jest to emigracja z lat osiemdziesiątych. W Cairns nie ma polskich organizacji. Ks. Jan odprawił Mszę św. w niedzielę 17 grudnia w katedrze. Po liturgii odbyło się spotkanie opłatkowe. Te rokroczne wizyty polskiego księdza w Cairns i Townsville są zawsze z niecierpliwością wyczekiwane. Ksiądz Jan wywiózł z tych miast po spotkaniach z rodakami jak najmilsze wrażenia i głęboką satysfakcję ze spełnionej misji duszpasterskiej.
26 grudnia Koło Polek w Maitland urządziło w domu Polskim “Wieczorek pod choinką”. Ta świąteczna impreza zgromadziła sporo naszych rodaków zarówno z Maitland jak i pobliskich okolic. Dom Polski, wystrojony na tę okazję witał w swoich progach przybyłych gości. W przygotowanym programie poza tańcami były jeszcze i inne atrakcje, z których należy tu wymienić wspólne śpiewanie kolęd. Odbyło się to specjalnie uroczyście. Przy zaciemnionej sali, rozświetlonej choince i płonących na stołach świecach popłynęły nasze piękne kolędy, które śpiewano ze wzruszeniem przy akompaniamencie ks. Jerzego Słowińskiego grającego na akordeonie. Na zakończenie p. Jolanta Pietras z Newcastle odczytała jeszcze kilka swoich własnych utworów opiewających wierszem i prozą piękne święta Bożego Narodzenia.