Kronika Prowincji
Złoty Jubileusz pracy organistowskiej pana Ryszarda Krajewskiego
W niedzielę 20 stycznia br., p.Ryszard Krajewski celebrował Złoty Jubileusz pracy w charakterze organisty, w ośrodku duszpasterskim w Cabramatta.
Z tej okazji ks.Krzysztof Chwałek odprawił Mszę świętą w Jego intencji, dziękując Bogu za dar tak bardzo oddanego dla Kościoła i polskiej wspólnoty organisty. Ksiądz wyraził także osobiste podziękowania p.Ryszardowi i jego żonie Kasi, która z wielką miłością wspiera swojego męża, pomagając mu prowadzić śpiewy liturgiczne. Po Mszy świętej przedstawiciele Komitetu Duszpasterskiego złożyli podziękowania, życzenia i wręczyli prezenty, a wszyscy odśpiewali piosenkę „Życzymy, życzymy”.
Treść wystąpienia Bogdana Zawadzkiego: „Mamy dzisiaj ważne wydarzenie. Pan Ryszard Krajewski obchodzi swój Złoty Jubileusz, jako nasz organista. 50 lat temu Ryszard usiadl po raz pierwszy w tym kościele przy klawiaturze i napełnił to miejsce złotymi dźwiękami. Jego organistowska kariera rozpoczęła się w roku 1963, kiedy ówczesny proboszcz, ks. Józef Kołodziej, będąc na obiedzie u państwa Krajewskich, usłyszal 12-to letniego chłopca grającego na akordeonie. Zachwycony jego talentem zapytał, czy by nie chciał zostać organistą dla polskiego społeczeństwa. Rysiu chętnie się zgodził i rozpoczął się trzymiesięczny, intensywny kurs. Raz w tygodniu po nauce w szkole, ksiądz Józef zabieral Ryszarda autem do Marayong, gdzie ćwiczył na organach, pod doświadczonym okiem Siostry Efigenii. Już ciemno było kiedy wracali do domu. Przy każdej okazji pobytu w Marayong, Ryszard rozwijał tam swoje umiejętności gry na organach.
Nadszedł dzień debiutu, a Ryszard przyznaje się do tremy i wspomina jaką radość odczuwał z powodu, że organy w tamtych latach były umieszczone w górnej części kościoła, gdzie nie można było tak łatwo spostrzec pomyłek i tremy. Obecnie Ryszard gra perfekcyjnie, a i organy też zostały umieszczone blisko ołtarza, co jest korzystniejsze dla Ryszarda, bo jak twierdzi, łatwiej jest mu tu usłyszeć i kontrolować co dzieje się w czasie sprawowania liturgii, jak również ma lepszy kontakt wzrokowy z wiernymi.
O ofiarności Ryszarda świadczy to, że z początku grał aż na trzech Mszach Świętych niedzielnych – w Fairfield, w Cabramatta i wieczorem w Liverpool, a więc poświęcał prawie cały dzień dla Pana Boga i ludzi. W dodatku gra także na Mszach pogrzebowych, ślubnych i na wielu nabożeństwach kościelnych, jak Gorzkie Żale, Nieszpory itd.
Gratulujemy Tobie Ryszardzie i jesteśmy ogromnie wdzięczni za tę Twoją posługę w okresie 50 lat i prosimy, abyś w dalszym ciągu przygrywał nam do śpiewu w tym kościele, tak długo jak Ci na to palce pozwolą. Bez Ciebie, nasza polska Msza Święta niedzielna nie byłaby tak uroczysta.
A teraz poproszę Ryszarda, aby przyjął od nas skromny podarunek, którym jest obraz olejny, przedstawiający Ryszarda grającego na organach w kościele pw.Najświętszego Serca Pana Jezusa w Cabramatta. Przy każdym spojrzeniu na niego, niechaj Ci on uświadamia, jakim wielkim szacunkiem darzymy Ciebie i jak ogromną wdzięczność żywimy za Twoją piękną służbę. Szczęść Boże.” (ZK)